Nie jestem fanem The 69 Eyes, ale do Bolkowa by pasowali jak ulał, jednak Evanescence cenie znacznie bardziej choć wiem, że ta kapela prawdopodobnie w Polsce nigdy nie wystąpi.Notabene widzę że można zachwycać się "wspaniałym" wokalem Dody a obsesyjnie krytykować wokale Amy Lee i Sharon z W.T. i jednocześnie występować w masce nieustraszonego inkwizytora, obrońcy czystości gatunku oraz tropiciela rzekomego kiczu w metalu symfonicznym :-)
@ Północna Polska jest naprawę w tej dziedzinie dyskryminowana i widać to gołym okiem, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że w takim Krakowie w ciągu 2 ostatnich lat wystąpili Lacrimosa, Tarja, Therion, Tristania, Sirenia, a niebawem wystąpi W.T., we Wrocławiu wystąpili 69 Eyes, Stoleti czy Jarboe, a w podobnym im wielkością i znaczeniem Poznaniu wystąpiła jedynie Epica, a w Szczecinie De Vision?
------------------------------------------------
Kto zna się na wszystkim, nie zna się na niczym
Author: Vlad TepeS
PM E-mailAlexander, wszyscy nietoperze, ktorych znam mniej, czy bardziej wlasnie ida i w strone neofolku wlasnie, uciekaja od gitar jako gitar, a na pewno od gitar w stylu the 69 eyes wlasnie, stad on sie tam pojawil. A ze ja medieval, dark ambient i cala te reszte klasyfikuje tak samo? No robie to. I choc slysze roznice miedzy Ataraxia a Hexperos, i choc jedno i drugie sam lubie tak bede ich wrzucal do tego samego wora. Bo tak.
Kicz w tym zespole widze wszedzie, muzycznie to jest tragedia, konkretnych przykladow na zawolanie Ci nie rzuce, bo i musialbym zaczac sluchac, a na to sie nie odwaze, wiec i konkretow nie bedzie. Pytasz co nie podoba mi sie muzycznie? Wiem, ze bede malo konkretny, ale jesli nie znajduje nic, co by mi sie podobalo, poczawszy od stylu grania, poprzez melodyjnosc, czy jej brak, ktorej bym w takiej muzyce szukal, a konczac na irytujacym wokalu z jeszcze bardziej irytujaca maniera to co mam Ci powiedziec? I pamietam jeden teledysk, nawet latal w telewizji, choc niemieckojezycznej rzecz jasna - to byl absolutnie totalny dramat. Nie znam doskonale ich dokonan, ale to, co znam naprawde mi wystarczy. Zdecydowanie. A ze pasowaliby lepiej niz Behemoth i ATR to tego zakwestionowac nie sposob, ale ja juz wole isc potanczyc przy tym lupaniu ATR i pojeczec zjedz kota, kot jest zdrowy i pozywny w towarzystwie przy Behemothcie niz sluchac The 69 Eyes. Przynajmniej na trzezwo.
Vlad TepeS, tez bym wymienil cala tegoroczna elektronike (choc moj gust schamiony przez syntetyczne dzwieki jest, bezsprzecznie) na Hocico, ale to raczej bez znaczenia, niestety. Wiele osob chetnie zobaczy po raz siedemsetny to samo, choc jakos nikt nie jest chetny by sie do tego przyznac ;-)
------------------------------------------------
You had so much to give
You had your time to live
Christfuck, christfuck
Author: Ataru
PMQuote - Vlad TepeS:
Notabene widzę że można zachwycać się "wspaniałym" wokalem Dody a obsesyjnie krytykować wokale Amy Lee i Sharon z W.T. i jednocześnie występować w masce nieustraszonego inkwizytora, obrońcy czystości gatunku oraz tropiciela rzekomego kiczu w metalu symfonicznym :-)
Można prawie wszystko. ;)
Wokal Dody jest dobry - technicznie - i choć może mnie nie przekonywać (i nie przekonuje) jej obecna muzyka (po której nie widac możliwości wokalnych), nie ma to w tym przypadku znaczenia. Może gdybym spotkał się jedynie z jej współczesną twórczością (w której wokal dobrze bynajmniej nie wypada) dziś sądziłbym inaczej, ale akurat tego się nie dowiemy.
Nie przepadam za barwą głosu Sharon den Adel, choć kilka utworów przypadło mi, mimo wokalu, do gustu. (Przede wszystkim Our Solemn Hour, niestety nie znalazłem innego równie dobrego utworu.)
Barwy głosu Amy Lee również nie lubię, poza tym jej wokal jest słaby pod względem technicznym.
Nie wspomniałeś o Liv Kristine - barwa i infantylność jej głosu są szczególnie irytujące.
No i bardzo rozbudowany element popowości odrzuca.
Z łaski swojej nie porównój mnie do czegokolwiek co miałoby jakikolwiek związek z inkwizycją.
Czystość gatunku? A ktoś jeszcze wyznaje takie pojęcie?
Coś po prostu ma gotycki klimat, lub jak większość "twojego" pop-symfonicznego metalu, nie.
A żeby muzykę uznać sa szeroko pojęty gothic, musi być ten klimat.
Kicz w metalu symfonicznym - osobiście wolałbym nie używać słowa kicz w odniesieniu do sfery innej niż estetyka wizualna. Dostrzegam co prawda coś co możnaby tak nazwać, najczęściej w muzyce pop, ale wole określać to mianem komercjalizmu, gdyż kicz bardzo często wiąże się z komercjalizmem, ale komercjalizm nie jest już subiektywnym pojęciem, a faktem który można udowodnić.
Quote - Ataru:
Alexander, wszyscy nietoperze, ktorych znam mniej, czy bardziej wlasnie ida i w strone neofolku wlasnie, uciekaja od gitar jako gitar, a na pewno od gitar w stylu the 69 eyes wlasnie, stad on sie tam pojawil. A ze ja medieval, dark ambient i cala te reszte klasyfikuje tak samo? No robie to. I choc slysze roznice miedzy Ataraxia a Hexperos, i choc jedno i drugie sam lubie tak bede ich wrzucal do tego samego wora. Bo tak.
Aaa... Mówią "neofolk" miałeś na myśli ogół klimatów neoclassical/etheral darkwave; medieval; dak/neofolk; dark ambient. Osobiście również idę i w te "strony" [przy czym nie powiedziałbym że od czegoś uciekając. ;) ], a te klimaty często goszczą na mojej playliście. O czym można było się przekonać jakiś czas temu, gdy wyrażałem dość intensywnie [ :D ] swoją opinię na temat braku klimatów neoclassical/etheral darkwave (osobiście tak uogólniam te klimaty) na tegorocznym CP. I nie, nie dziwię ci się uogólniania (sam uogólniam), gdyż muzyka tworzona w tych klimatach ma często elementy większości wyżej wymienionych nurtów.
Quote - poczawszy od stylu grania, poprzez melodyjnosc, czy jej brak, ktorej bym w takiej muzyce szukal, a konczac na irytujacym wokalu z jeszcze bardziej irytujaca maniera
Rozumiem. Postrzeganie wokalu jest dość subiektywne - nigdy chyba nie dowiem sie co ludzie widzą w głosie A. Eldritcha.
Zmierzałem w kierunku rozwinięcia tej dyskusji, gdyż twoje uzasadnienie powodów "nielubienia" T69E były wybitnie subiektywne - jak choćby samo pojęcie kiczu - i tak w sumie nie były uzasadnieniem.
Quote - A ze pasowaliby lepiej niz Behemoth i ATR to tego zakwestionowac nie sposob
Przynajmniej w jednym się zgadzamy.
Quote - ale ja juz wole isc potanczyc przy tym lupaniu ATR
O.O Choć, że tak to ujmę wolalistka jest chyba jedynym wartym obejżenia elementem zespołu. ;) Alexander
------------------------------------------------
Author: Alexander
PMQuote - Ataru:
Bo wiesz, ja, choc nie znam osobiscie, to juz po samych literkach juz bardzo Cie jakostam sobie cenie (..))
wiesz, kilka lat temu miałam dokładnie takie samo zdanie na temat 69 Eyes, jak Ty ;) weszli wtedy z singlem "Gothic Girl" co mi się wówczas od razu skojarzyło z próbą naśladowania Type O Negative, dokładnie "Black No1", choć serio (Peter Steele miał dość toporne poczucie humoru - ale zawsze miał); jednak kilka znanych mi i lubianych przeze mnie osób ceni 69 Eyes, postanowiłam zatem dać im szansę po latach i doszłam do wniosku, że maja kilka utworów, które da się słuchać (znam tylko hity, dlatego o nich pisałam), podrabiają nie te zespoły, co początkowo sądziłam;) a ich image, muzyka, poza, zachowanie na scenie tworzą dość spójną koncepcję, która można zaakceptować, albo nie; jeśli nie akceptujesz (jak ja swego czasu) = pozostaną dla Ciebie tragedią;) jeśli to "kupisz" - nie będzie tak źle, grają poprawnie, jakiś szoł robią, nigdy nie będą wybitni, ale mogą być fajni; można obejrzeć np. na "pikniku", jakim czasem wydaje się być M'era Luna;) (nawiasem mówiąc, na M'era Lunie skojarzyli mi się rzeczywiście m.in. z Bon Jovi, jednak wczoraj mi to "uciekło" i wpisałam Def Leppard;) ). Tak jest w zasadzie z każdą konwencją; albo "wyczujemy klimat" albo nie. Ja np. nie czuję klimatu/ konwencji Blutengela (mimo iż wiem, że to jest dobrze obmyślone, zorientowane na ogromny zysk) - to dopiero kicz, wizualny i muzyczny:D. Pewnie jak zwykle zamotałam się nieco, w skrócie: zmieniając punkt widzenia z takiego jak Twój, na obecny - moja ocena dokonań 69 Eyes nieco wzrosła (od "kupy" do "dam im szansę, lubię rockowe granie" i po koncercie: "poprawnie, nudnawo, ale nie ma tragedii, do obejrzenia"). Zresztą, czy warto się nad tym rozwodzić.. przywołuję się do porządku;)
p.s. chyba czegoś nie zrozumiałam.. nietoperze uciekają od gitar??
Alexander: LAM - to najpewniej London After Midnight ;)
------------------------------------------------
Author: Maria
PM E-mail WwwQuote - Maria:
co mi się wówczas od razu skojarzyło z próbą naśladowania Type O Negative
Pierwsze wrażenie może, ale jak dla mnie wokal, mimo wrażenia podobieństwa, jest zupełnie inny.
Quote - grają poprawnie, jakiś szoł robią, nigdy nie będą wybitni, ale mogą być fajni
Zgadzam się.
Quote - Ja np. nie czuję klimatu/ konwencji Blutengela (mimo iż wiem, że to jest dobrze obmyślone, zorientowane na ogromny zysk) - to dopiero kicz, wizualny i muzyczny:D.
Muzyka Blutengel do mnie nie przemawia.
Quote - Alexander: LAM - to najpewniej London After Midnight ;)
London After Midnight - mogliby wystąpić na CP, z chęcią bym zobaczył. Alexander
------------------------------------------------
Author: Alexander
PMhttp://www.klubstudio.pl/index.php?mact=News,m74ace,default,1&m74acenumber=6&m74acecategory=Studio%2C%20Gwarek%2C%20Zascianek%2C%20wydarzenie&m74acedetailpage=news&m74acesortasc=true&m74acemoretext=wi%C4%99cej&m74acepagenumber=3&m74acereturnid=15&m74acereturnid=15&page=15
panowie zróbcie coś.....:)
------------------------------------------------
www.youtube.com/electromarek
www.xymox.xn.pl
Author: electromarek
PM Www------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Author: Krzysztof Rakowski
PM E-mailPS
------------------------------------------------
Author: gerogoth
PM E-mailCo do Blutengel - bedziemy sie diametralnie roznic chyba, bo dla mnie z kolei to swietny projekt, naprawde dobry i takze bardzo solidny, moze i owszem, niespecjalnie ambitny, no ale elektronika rzadko stara sie taka byc, moze pomijajac Meksyk i Ameryke Poludniowa, ze sie tak powymadrzam znajomoscia nurtu ;-) Wracajac jednak do tematu blutengela - podoba mi sie glownie ten starszy, bo w nowszych dokonaniach nie czuje juz nic interesujacego (poza kilkoma skromnymi wyjatkami, w to wchodzi zreszta ostatni singiel), ale ich te stare megahity to bylo absolutne cudo (w swojej klasie rozgrywkowej), do nich wracam z usmiechem, radoscia, zapalem i czym tam jeszcze chcesz. I choc moze na forum akurat Castle Party pewnie glupio pisac cieplo o tym akurat projekcie (nie wspominajmy tego, nie ma czego, niestety, kto wie ten wie, a kto nie wie - niech zyje w blogiej nieswiadomosci :) ) tak mnie sie naprawde podoba, lacznie z konwencja i nawet imagem scenicznym (choc tu juz nie jest tak niejednoznacznie), jesli tylko spojrze na to z przymrozeniem oka. No bo oni nie traktuja tego smiertelnie powaznie przeciez, w to nikt zdrowo myslacy nie uwierzy, wiec i dlaczego ja mialbym tak to odbierac? A ze celuja i w ten mlodszy target? Ja nie rozpaczam, poki muzyka mi odpowiada. Takze chyba tez niezle wiem co mozesz miec na mysli z the 69 eyes, bo cos podobnego komus wlasnie o Blutengel opowiadalem, tez pewna konwencja i takie tam, wiec moglbym powtorzyc to, co mi napisalas, odwrocic tylko troche role i zespoly, tyle ze pewnie ubralbym to w mniej ladne slowa i zapewne byloby to nieco mniej zrozumiale.
A z tymi nietoperzami i gitarami to nie wiem, w sumie tak bezmyslnie palnalem, geneza tego byla taka, ze zauwazylem pewien trend u pewnej (skromnej jednak) grupki osob jak tak czasem przegladam czego to ludzie sluchaja, no ale to jednak pojedyncze przypadki, a teza, ktora postawilem, tak absurdalna, ze przeciez nie do obronienia, takze tego nie ciagnijmy moze ;-)
------------------------------------------------
You had so much to give
You had your time to live
Christfuck, christfuck