Castle Party - CHRIST AGONY



Writen at: 2013-10-30 21:00:09
"Najczęściej wykonawcy black metalowi mają całkiem spory dystans do tego co robią."
A ja jeszcze większy :)
I taki jest mój stosunek do religii:)
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Krzysztof Rakowski

Author: Krzysztof Rakowski

PM E-mail
Writen at: 2013-10-30 21:35:29

------------------------------------------------
Alexander

Author: Alexander

PM
Writen at: 2013-10-30 21:37:53
Alexandrze,
różnie z tym dystansem bywa.
Pamiętam z młodzieńczych lat, jak czytałem regularnie Metal Hammera jakieś wywiady z norweskimi czy skandynawskimi blackmetalowcami, gdzie wygłaszali teksty, że oni chcą zniszczyć chrześcijaństwo, raczej z patosem to było, bez dystansu:)

Na tym tle pamiętam na zdystansowanego i inteligentnego gościa wyglądał Danny z Cradle of Filth (który to zespół z chęcią kiedyś na zamku bym obaczył) (panie Krzysztofie, proszę przemyśleć ten pomysł)

A chrześcijański ateista to ateista, który jakoś tam jest zakorzeniony w kulturze chrześcijańskiej, niektóre etyczne założenia chrześcijaństwa (Nowy testament itd) uważa za sensowne, ma całkiem dużo sympatii wobec niektórych przedstawicieli Kościoła, a jednocześnie nie wierzy w Boga i jest za świeckim państwem. (ale nie ma powodu być antyklerykalny, bo w gruncie rzeczy kościół jako instytucja jest mu obojętny, acz stare drewniane kościoły lub gotyckie katedry go zachwycają:))

Kurde, rozpisałem się:)



------------------------------------------------
tecumseh

Author: tecumseh

PM E-mail
Writen at: 2013-10-31 00:24:07
Norwegia. ^.^
No przecież środowiska black metalowe właśnie słyną ze swojej miłości do chrześcijaństwa. ^^ A patos, wraz z agresją tekstu/przekazu oraz warstwą liryczną o zazwyczaj antychrześcijańskiej wymowie, to podstawowe elementy estetyki artystycznej wyodrębniające ten gatunek. :)

Dystans nie polega, moim zdaniem, na tym, by błyskotliwie i "z dystansem" zabłysnąć w wywiadzie, ale na oddzieleniu sztuki (w tym wizerunku scenicznego na który składają się także wywiady), od codziennego życia w społeczeństwie w jakim zdarzyło się akurat żyć.
Większości zdecydowanej to się udaje. Nieliczne, aczkolwiek słynne przypadki, wyłamują się od tej zasady. (Patrz pan Varg, którego co prawda nigdy nie lubiłem. :P )

Mhm. Przy temacie - skojarzyła mi się historia mojej znajomej, której rozmowa z nowo poznanym w pociągu facetem jakoś zeszła na tematy religijne (raczej z jego winy bo ona niezbyt lubi te tematy), i jak mu powiedziała, że nie wierzy w Boga, to się jej zapytał, czy w katolickiego czy w protestanckiego nie wierzy. O_o

Spoko, ja tu się wiecznie rozpisuję. ^^ Podziwiam tych którym chce się to czytać. :P
Chociaż wydaje mi się że takie rozmowy powinny jednak (tudzież wreszcie) przejść do skrzynek prywatnych, bo jakby nie patrzeć, to jest oficjalne forum, a rozmowy przybierają coraz bardziej prywatną formę. :P

------------------------------------------------
Alexander

Author: Alexander

PM
Writen at: 2013-10-31 15:17:19
Dystans - słowo kluczowe, które określa to o co również mi chodzi, tylko najwyraźniej inaczej je rozumiem w zakresie używania symboliki tego od czego ktoś się dystansuje. Z tego, co piszecie o black metalu to nie jest to takie jednoznaczne. Nie zgłębiałem nigdy zagadnienia podstaw używania takiej symboliki czy treści bo muzycznie mi nie po drodze z metalem w ogóle ale widzę, że dla części wykonawców to coś, w co się angażują a dla części tylko dekoracja czyli w sumie trochę lipa dla fanów, bo dostają bogato zdobione pudełko puste w środku.

Czy wśród zespołów już ogłoszonych jest któryś z tych "podpalających kościoły"? Pytam w trosce o to czy w kolejnym roku będzie jeszcze stała druga scena ;-)

Trudno było mi odpuścić sobie tę złośliwość na koniec.

Stay confused - to chyba by pasowało do zapowiedzi w tym gatunku
------------------------------------------------
pozdrowionka
pinkdotR
pinkdotR

Author: pinkdotR

PM E-mail
Writen at: 2013-11-01 03:11:46
Ano inaczej rozumiemy pojęcie dystansu.
Ja nie miałem na myśli dystansowania się, odżegnywania się od tego co dana symbolika oznacza, ale o dystans jako pewne "spojrzenie z dystansu" na to co się robi, i na pewne także.. poczucie rzeczywistości i miejsca muzyki/twórczości w niej. Dystans do muzyki/twórczości na kształt dystansu do samego siebie, jaki niektóre osoby posiadają.

Quote - Czy wśród zespołów już ogłoszonych jest któryś z tych "podpalających kościoły"? Pytam w trosce o to czy w kolejnym roku będzie jeszcze stała druga scena ;-)



O taak. Na koniec drugiego dnia planowane jest wielkie ognisko w miejscu w którym obecnie stoi kościół ewangelicki, oraz wielkie wspólne grillowanie przy zgliszczach. Możesz przynieść ze sobą swojego kota. Jeśli to Twoja pierwsza taka impreza, uprzedzam - kota lepiej uprzednio oskubać z sierści. Przez poszanowanie gospodarzy - mieszkańców Bolkowa, prosimy nie częstować się miejscowymi kotami.

:)


Added: 2013-11-01 03:11:46

Ps. W kwestii palenia kościołów - po co palić kościół który można zbezcześcić i zbrukać satanistycznymi hymnami, czyniąc owy eks-ewangelicki kościół świątynią satanistycznych wrzasków? ^.^

Przy okazji pozwolę sobie na mały off-top, rozjaśniając może nieco parę kwestii. :)

Większość współczesnych black metalowych kapel (w tym nasz polski Behemoth) inspiruje się i powołuje na satanizm filozoficzny, zwany również laveyańskim.

Ten główny i największy odłam satanizmu, zgodnie z poglądami La Vey'a, de facto twórcy współczesnego satanizmu, radośnie zakłada, iż szatan jako taki nie istnieje. (I w tej kwestii zgadzam się w całej rozciągłości. ^.^ ) Jest on jednak uznawany za symbol pewnych idei, takich jak bunt, wolność i samostanowienie.

Jak nazwa filozoficzny wskazuje, ten odłam większość swoich działań prowadzi na płaszczyźnie mentalnej. Więc raczej nie dąży do palenia kościołów w rzeczywistości, a bardziej palenia ich w ludzkich umysłach (jeśli tam są).

Z kolei same akcje palenia kościołów, jak te w Norwegii, są uznawane zazwyczaj za pseudosatanistyczne akty wandalizmu, które w rzeczywistości nie mają wiele wspólnego z prawdziwym satanizmem i jego założeniami.

:)

Ps.2 Trochę się wymądrzam (nawet więcej niż trochę ;) ), ale w praktyce taki ze mnie satanista, jak i buddysta. Ale obie filozofie darzę całkiem sporą dozą sympatii. ^.^

Nie mniej jednak jeśli by się znalazł tu ktoś bliżej związany z satanizmem laveyańskim, z miłą chęcią przyjmę wszelką korektę założeń/stwierdzeń które powyżej zamieściłem. :)
------------------------------------------------
Alexander

Author: Alexander

PM
Writen at: 2013-11-02 14:20:58
Koty proszę zostawić w spokoju i to wszystkie! ;-) Widzę, że jest kolejny powód dla którego nie mógłbym być wyznawcą black metalu ani żadnej z zamotanych (dla mnie) filozofii, o których piszesz. Za bardzo lubię akurat te zwierzęta. Pilnujcie się, bo jest szansa, że się pojawię i sprawdzę co tam będziecie wyprawiać na tym Metalday. Mimo że metal to nie moja działka to i tak słucham co proponuje każdy z potwierdzonych wykonawców, bo a nuż... No i właśnie odkryłem ciekawą dla siebie propozycję - Tenebris. Muzycznie skomentuję w stosownym wątku. Jeszcze Lacrima jest dla mnie instrumentalnie ciekawa ale metalowy wokal jednak nie wchodzi mi w uszy.

Tak więc jeśli harmonogram pozwoli to pojawię się i sprawdzę jak z tym kotami. Już lepiej zróbcie ognisko, bo z całego tego kościoła najlepiej powinien palić się parkiet i drabinki czyli atrybuty sali gimnastycznej, które najbardziej psują charakter tego miejsca czyniąc go jakimś nijakim. Scena główna w ruinach zamku a scena druga w ruinach kościoła ewangelickiego - to będzie nawet miało ręce i nogi ;-)

Tak jeszcze jeden akapit bardziej poważnie. Nie wiem czy zaglądają tu autorzy "artykułów" ale może za dużo w tym wątku pojawiło się pożywki dla nich. Christ Agony na swojej stronie opisuje przypadek zakazania ich koncertu i modlitw za niedoszłych uczestników. To jest to, co miałem na myśli pisząc o stąpaniu po cienkim lodzie. Nie chciałbym aby CP się kiedyś czegoś podobnego doczekało. Powiedzmy, że mi się po prostu nie podoba eksponowanie satanistycznej symboliki i przekaz artystyczny uderzający w kontrfilozofię oraz nie czuję się do końca dobrze z tym, że jest to obecne na festiwalu, z którym się utożsamiam. Ja jednak po prostu nie przyjdę na dane koncerty i tyle. Nie brakuje jednak takich, którzy mogą zrobić całemu festiwalowi krzywdę z powodu dwóch czy trzech koncertów bo łatwo uogólnią swą satanistyczną wizję na całość, która wcale taka nie jest. I za to Krzysztofowi niech będą dzięki.
------------------------------------------------
pozdrowionka
pinkdotR
pinkdotR

Author: pinkdotR

PM E-mail
Writen at: 2013-11-02 15:12:05
TENEBRIS kiedyś supportował Fieldśów w Wawie:)
A co do symboli to w większości przypadków, używane są przez metalowe kapele tak jak wampiryczne elementy przez gotów, to taka estetyka:)

------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Krzysztof Rakowski

Author: Krzysztof Rakowski

PM E-mail
Writen at: 2013-11-02 17:44:27

Quote - pinkdotR:
Koty proszę zostawić w spokoju i to wszystkie! ;-) Widzę, że jest kolejny powód dla którego nie mógłbym być wyznawcą black metalu ani żadnej z zamotanych (dla mnie) filozofii, o których piszesz. Za bardzo lubię akurat te zwierzęta.



Sam bardzo lubię koty. :3 Żywe ma się rozumieć. :)
Chociaż lubię osobę i filozofię Lavey'a, jest dla mnie zbyt hedonistyczna (plus parę innych minusów które zostawię dla siebie ;) ), i sam kieruję się innymi wartościami.

Nie mniej jednak LaVey uważał życie, samo w sobie, za święte, i wyrażał się dość jednoznacznie o mordowaniu zwierząt. Jest wykluczone. (Wyjątkiem jest sytuacja gdy jakieś zwierzę Cię zaatakuje i stanowi rzeczywiste zagrożenie.)
Sam idę nieco dalej - jestem wegetarianinem. :)

Quote - pinkdotR:
Nie brakuje jednak takich, którzy mogą zrobić całemu festiwalowi krzywdę z powodu dwóch czy trzech koncertów bo łatwo uogólnią swą satanistyczną wizję na całość, która wcale taka nie jest.



Och, nie musisz się martwić. Dla tych ludzi wszystko prawie na Castle Party jest satanistyczne. Wampiryzm = satanizm, fascynacja/inspiracja śmiercią = satanizm, pogaństwo = satanizm, dark electro = "satanistyczne techno", rock gotycki - dzieło szatana (tudzież rock satanistyczny), i tak dalej, i tak dalej.

Jakoś nie zauważyłem by Behemoth parę lat temu, wszakże występujący jako gwiazda wieczoru, sprowadził jakichś nowych nawiedzonych, więc wielkiej antycastlepartowej akcji się nie spodziewam. Raczej będzie jak w zeszłym roku - paru idiotów na krzyż i co najwyżej jakiś artykulik w podrzędnym pisemku którego i nawet nie znam. :)

Quote - Krzysztof Rakowski:
TENEBRIS kiedyś supportował Fieldśów w Wawie:)



To teraz mogliby w Bolkowie. ;)

Quote - A co do symboli to w większości przypadków, używane są przez metalowe kapele tak jak wampiryczne elementy przez gotów, to taka estetyka:)



Dokładnie!

------------------------------------------------
Alexander

Author: Alexander

PM
Writen at: 2013-11-02 21:14:57
Rozwiązanie z tą metalową nocą jest proste. Wystarczy wprowadzić oddzielne bilety na to, tak po 10, 20 zł i tą kwotę odliczyć od ceny karnetów. To jest impreza tematyczna, dla osób zainteresowanych takimi klimatami, niech więc za to oni płacą i utrzymują swoich ulubieńców za swoje pieniądze... Po co ja mam, za swoją kasę utrzymywać panów którzy ani muzycznie, ani światopoglądowo nie mają mi nic ciekawego do zaoferowania, jak ktoś się tym jara to niech za to płaci z własnej kieszeni. Poza całą tą pseudosatanistyczną otoczką która po prostu śmieszy, kapele te są bardzo słabe muzycznie.... Dla mnie grają w kółko to samo, a miałem wątpliwą przyjemność widzieć kilka z nich na żywo (np. taki Vedonist, jak suppotował Darzamat, w pół godziny to samo, jeden utwór nie różnił się od drugiego, zero finezji, młócka tego samego w kółko) Prosta zasada, nie interesują kogoś takie klimaty nie płaci, interesują kogoś płaci ze swojej kasy. W tamtym roku była różnorodność w kościele, grały różne kapele, z różnych nurtów, teraz jest impreza tematyczna dla fanów ekstremalnego metalu i niech oni za to płacą tylko i wyłącznie, przy okazji zobaczymy ilu tak naprawdę ich jest, ;-D na żywca, a nie na tym forum, które w sumie zdominował jeden człowiek, który do tego wie wszystko, na wszystkim się zna, wszystko komentuje i czekam tylko, aż tu objaśni wszystkim problematykę papierowych ręczników w Indochinach ;-D
------------------------------------------------
Kto zna się na wszystkim, nie zna się na niczym
Vlad TepeS

Author: Vlad TepeS

PM E-mail