Castle Party - to jest MIT "w tym roku było mniej ludzi"



Writen at: 2012-08-19 14:12:00
Mario, ja wiem że Ty bronisz wszystkich i mam do Ciebie ogromny szacunek i doskonale wiem że za 50 zeta można wyjść z takimi cudami z lumpa, że ślad ślimaka za tobą zostaje bo wszyscy się za Tobą tak ślinią. Chodziło mi o absurdalnie przejaskrawiony przykład, ponieważ te takie prozaicznie życiowe chyba nie przemawiają to znacznej części :)
Zresztą sama pamiętasz kiedy parę lat temu zdobycie gotyckich ciuchów w sklepie nikomu się nie śniło wszyscy jakoś kombinowali, wyglądali świetnie i nie psioczyli, że coś było za drogie bo jedyne pytanie jakie padało to było "skąd to masz?!" :D

Komercja ludziom w dupach poprzewracała, ot co ;)
------------------------------------------------
Best Regards
Marcin 'Dobermann' Pflanz
Dobermann

Author: Dobermann

PM E-mail Www
Writen at: 2012-08-19 15:03:58
Dzięki;) jasne, kiedyś samemu się szyło/ przerabiało/ kombinowało, teraz jest nieco inaczej, fakt.. jednak nadal można sobie dać radę z mniej zasobnym portfelem:)
Jasne, mamy nieco inne podejście, Ty lubisz bardziej przejaskrawione przykłady (z jednej strony są dosadne, z drugiej uważam - że wiele osób nie będących adresatami może się poczuć niepotrzebnie urażona), ja nie lubię opozycji czarne-białe, jak w polityce, ten kto "nie jest za PiS jest tam, gdzie stało ZOMO, a kto nie za PO ten zapewne faszysta" - codzienność nie jest taka prosta, moim zdaniem przykład Twojego kolegi freelancera jest lepszy, bo nie uwłaczając nikomu mówi - za pomocą lekkiej ironii - mniej więcej to samo, co ekstremalny.

A jak kogoś stać to kupi i karnet i 4 pary new rocków, na każdy dzień festiwalu inny model - czemu nie ;)

pozdrawiam
------------------------------------------------
Maria

Author: Maria

PM E-mail Www
Writen at: 2012-08-19 19:25:51
@Dober
Dziękuje za wyjaśnienia. Przepraszam, za może dość ton mojego poprzedniego mail. Może faktycznie pisałem go będąc nieco poirytowany Twoim poprzednim wieczorno/nocnym postem. Generalnie to jednak zgadzam się z Wami. Protestuje po prostu przeciwko nazywaniu kogoś, kto uważa, że cokolwiek jest za drogie (czy to dobra konieczne/czy luksusowe) od razu, że go nie stać", "że mało pracuje", że (robot)obibok itp.

Życie jest różne. Prace są różne. Czasami człowiek zbija bąki i ma kokosy/ czasami zapieprza jak dzika świnia i ma kokosy/ a czasami zapiepsza jak dziki i g*** z tego ma.

A @Maria napisała najlepiej, że potrzeby życie wyznacza różne. Mając już gruuuubo po 30tce nie raz przekonałem się, że nagle trzeba zapłacić, za: - jakąś dopłate, - awarię auta, - mandat, - dentyste (bo akurat zaczynają się wysypywać amalgamaty założone 15lat wcześniej na studiach i trza światło/chemo cyber utwardzane) - jakąś inna chorobą - żona straci prace itp/itd - Można tak w nieskończoność

W sumie tak naprawde, to grunt byśmy zdrowi byli, bo zawsze się może zdarzyć tak, że (tfu, tfu odpukać) przed samym CP może nas dopaść jakaś mega gorącza/złamac noge/ dostać zapalenia ślepej kiszki/ ospy czy odry (którą się ponoć b.ciężko przechodzi, jeśli nie miało się jej w dzieciństwie) i co wtedy. Żadna kasa nie pomoże.

Pozdrawiam
------------------------------------------------
Draven78

Author: Draven78

PM E-mail