Castle Party - Castle Party 2015 - uwagi i opinie



Writen at: 2015-07-22 16:29:59
Ogólnie: tegoroczny festiwal całkiem udany, muzycznie: bardzo dobry piątek i sobota - niedzielę praktycznie sobie odpuściłem ze względu na niekompatybilność muzyczną.

Na plus:
- mniejsze opóźnienia w koncertach
- nienaganna organizacja koncertu, zwłaszcza w sytuacji kryzysowej podczas nadchodzącej burzy
- więcej toi-tojów ;)
- klimat festiwalu
- piwo rzemieślnicze - co prawda pojawiło się przed zamkiem, przez co nie za bardzo można było z nim wejść na sam zamek, ale dobrze, że chociaż było :)

Na minus:
- ograniczenia we wnoszeniu butelek - w zeszłym roku można było wnieść 1 litr wody, w tym roku tylko 0,5 litrową butelkę - niezbyt to wygodne, a biorąc pod uwagę, że na zamku nie ma dostępu do wody (jest tylko piwo) i skwar powyżej 30 stopni, to trochę nie halo
- fatalne nagłośnienie - paskudny bas, zagłuszający partię pozostałych instrumentów - było to widoczne szczególnie na koncercie Wardruny
- drogie żarcie, generalnie poza podpłomykami (choć pyszne, jako danie obiadowe w taki skwar, nie są zbyt dobrym rozwiązaniem) nic szczególnego nie było: tłuste szaszłyki i kiełbasa za 17 zł. Na mieście też nic szczególnego - odnoszę wrażenie, że w knajpach (Zacisze) było drożej (i mniej smacznie - wszystko odgrzewane w mikrofali?) niż w zeszłym roku. Może warto by się zastanowić nad sprowadzeniem kilku slow-foodów na kółkach ;)
- segregacja koncertów - w tym roku rozwiązana była bardziej tematycznie. I tak, by coś zjeść, trzeba było z czegoś zrezygnować.
- osobiście raczej nie za bardzo przypadły mi przesunięte godziny rozpoczęcia koncertów, przez co, na Paradise Lost prawie spałem. Ale to jest kwestia dyskusyjna - jedni wolą imprezować po koncertach inni z samego rana uprawiać rekonesans Bolkowa i okolic :)
- zamieszanie z aparatami fotograficznymi - musiałem się trochę natłumaczyć, że zwykła lustrzanka (półprofesjonalna Canon 30D) z dwoma obiektywami kitowymi - to nie jest sprzęt profesjonalny - znajomego z równie podobnym sprzętem nie wpuścili na zamek.

------------------------------------------------
dworkin

Author: dworkin

PM E-mail
Writen at: 2015-07-22 16:33:58
@nomad

w sumie głównie miałam na myśli budki z żarciem - pizza łódki, podpłomyki i stoiska pod kościołem (pyszne frytki i kiełbasy), bo po restauracjach się nigdy nie rozbijałam, a w poprzednich latach były tylko zapiekanki karkonoskie i hot-dogi xxl.
------------------------------------------------
triss

Author: triss

PM E-mail
Writen at: 2015-07-22 22:53:32
Odniosę się troszkę do tego, co tu ludzie piszą. Po pierwsze- zdziwiła mnie również sprawa wnoszenia aparatów. Posiadam PENTAXA, która to firma w ofercie nie posiada lustrzanki profesjonalnej(o ile mi wiadomo) Więc najpierw przekonywałem pana ochroniarza, że aparat, który posiadam nie jest profesjonalny. Dał się przekonać (w przypadku Canona lub Nikona mógłby być zapewne większy problem) Ale nie spodobał mu się przeciętnej klasy zoom, bo za długi. Więc zdjąłem przy nim obiektyw średniej klasy i założyłem profesjonalną stałkę 50/1,4. Pan z ochrony był zadowolony :) Zdjęcia robiło mi się może mniej wygodnie, ale za to jakości zacnej. W poprzednich latach nikt nie robił problemów z aparatami.
Po drugie- jak ktoś coś chciał zjeść tanio, to mógł znaleźć (oczywiście poza zamkiem) Jak ktoś chciał zjeść smacznie, to też się dało. Niestety jedno z drugim nie chciało się zejść :( Wyjątkiem były dość smaczne i średnioduże kiełbaski po 7 zł.
Po trzecie- światło. Często zalewała mnie krew- same kontry i pulsujące światła efektowe, które podnoszą atrakcyjność koncertu, ale tylko wtedy, gdy są używane jako dopełnienie, od czasu do czasu, dla podkreślenia pewnych sytuacji scenicznych. Gdy są stosowane non stop, to koncert jest nie do oglądania. Czasami światła, to była porażka!
Po czwarte- krótko- też mi bardziej pasują koncerty w godzinach 15-24 na ten przykład. Ale jak zauważył Dworkin, to sprawa dyskusyjna, indywidualna.
Na koniec nagłośnienie- jako dźwiękowiec z 25-o letnim doświadczeniem nie plułbym tak na nagłośnienie w kościele. Co prawda w tym konkretnym obiekcie nie pracowałem, ale zaliczyłem w "karierze" zawodowej wiele sal gimnastycznych i kościołów i zapewniam, że czasami na prawdę niewiele można w takich pomieszczeniach zrobić. Były kościół ewangelicki jest połączeniem sali gimnastycznej i kościoła i jest to połączenie obiecujące fatalny dźwięk. Pewnie można było coś zrobić lepiej, myślę, że nawet na pewno się dało, ale ja ze swej strony mam sporą dozę zrozumienia dla realizatorów walczących z akustyką tego obiektu. Co chciałem to "jakoś" usłyszałem :) Co innego plener. Co prawda zamkowa "widownia" jest otoczona wokół murem i ma on na pewno spory wpływ na powstawanie pewnych nieprzyjemnych zjawisk akustycznych, ale ja wyznaję zasadę, że spieprzyć dźwięk w plenerze, to się trzeba na prawdę postarać. Nawet początkujący dźwiękowiec, o ile w miarę zna sprzęt, powinien sobie dać radę i zrobić dźwięk co najmniej poprawny- ważne, żeby nie wykonywał za dużo zbędnych regulacji i korekt :) Czy dźwięk na zamku był dobry? Czy może fatalny, jak tu już niejeden napisał? Ha, zależy kto grał. W tej edycji było zdecydowanie zbyt dużo DJ-Techno, a za mało żywych instrumentów, poza zespołami rozpoczynającymi codzienny lineup i kilkoma innymi wyjątkami (Pecival S, Antimatter i jeszcze jakimiś chlubnymi wyjątkami) praktycznie wszystkie odgrywały swoje koncerty z przeróżnych urządzeń samplująco- półplaybackowych (nawet niby akustyczna WARDRUNA cały czas miała w podkładzie sporo dźwięków sztucznych, w tym instrumentarium perkusyjne, a nawet miałem wrażenie, że część wokali szła "ze stołu"). Perkusje bywały częstym gościem na scenie, ale równie często brzmiały sztucznie, tak jakby były nagłaśniane za pomocą triggerów, które już trochę wyszły z mody, albo jakby...szły z playbacku. Sytuacja z takimi zespołami wygląda tak, że realizator za stołem ma ograniczony wpływ na proporcje pomiędzy nibyinstrumentami. A w zasadzie nie ma żadnego wpływu. Może korygować brzmienie, które dostaje najczęściej dwoma kabelkami (choć zdarza się, że jest ich więcej) ale jeśli dostaje coś, gdzie jest prawie tylko bas, to wiele nie zrobi. Jeśli do tego gra gitara na żywo, to powinno ją być słychać- jeśli tak nie jest, to już jest błąd, chyba, że gitarzysta robi...za "słupa". Generalnie zgadzam się z kilkoma przedmówcami- wszędzie dominował wszechpotężny bas, który psuł odbiór, a w przypadku WARDRUNY był faktycznie absurdalny i mam podejrzenia, że to on spowodował ten kilkuminutowy zanik dźwięku- albo "zatkał" końcówki włączając jakieś zabezpieczenie, albo coś się przegrzało. To znaczy nie do końca jestem pewny, było to dziwne, bo subbas szedł, a przestały grać góry, z odsłuchów szły wedge, ale sidefille chyba zamilkły- tak to przynajmniej było słychać z mojej pozycji odsłuchowej. Nieważne, na podsumowanie napiszę, że nagłośnienie w 2013 roku (w 2014 nie byłem) podobało mi się zdecydowanie bardziej (chociaż również nie wszystkie zachowania realizatorów były dla mnie zrozumiałe, ale...realizacja dźwięku jest też dziedziną sztuki i jako taka nie do końca podlega obiektywnej ocenie, a każde działanie faceta "za heblami" jest jego subiektywnym wkładem w zdarzenie sceniczne)), a wpływ na to miała zapewne zarówno ekipa nagłaśniająca, jak i ciekawiej i bardziej "LIVE" grające zespoły- po prostu nad takim wykonawcą można bardziej zapanować i więcej popracować realizatorsko- z przykrością to stwierdzam :(
------------------------------------------------
tjoppe

Author: tjoppe

PM E-mail
Writen at: 2015-07-23 00:27:24
Wszystko pięknie, mądrze i na temat, ale... akapity nie bolą. Byłoby to milsze dla oka, tak samo jak rzadsze używanie świateł kontrowych i pulsujących ;)
------------------------------------------------
Pati Yang/FlyKKiller * DecodedFeedback * VelvetAcidChrist * Manufactura * Clanof Xymox * Hocico * Kirlian Camera * mind.in.a.box * Ah Cama-Sotz * Lexincrypt * RamonaRey * FadingColours * JunoReactor * CrystalCastles * SuiGenerisUmbra * Alien Vampires
fistnaut

Author: fistnaut

PM E-mail
Writen at: 2015-07-23 17:53:35
Dużym problemem było ograniczenie co do butelek wody jakie było można wnieść na zamek. W tak gorące dni małą butelkę wciągam na kilka łyków, a latanie bez przerwy w górę i dół jest naprawdę męczące. Na zamku nie kojarzę aby można było kupić czystą wodę :/

Jeśli chodzi o sprzęt foto, to chciał bym się dowiedzieć jak to w końcu jest. Co definiuje aparat profesjonalny, że ochrona może stwierdzić, że ten wchodzi, ale już ten nie? Czy np. mając Pentaxa analogowego z obiektywem 28-105 nadal będzie uchodzić za aparat prof.? Swego czasu na pewnym koncercie nie chcieli mnie wpuścić, bo miałem analoga RevueFlux 5005. Ochroniarz twierdził, że nie chodzi o to jaki to jest aparat, tylko o to, czy ma wymienne obiektywy. Tłumaczyłem mu, że to jest bardzo stary analog na obiektywy M42, ale ciężko było przekonać.
------------------------------------------------
bialyikar

Author: bialyikar

PM
Writen at: 2015-07-24 07:00:27
Ja również mam zastrzeżenia do nagłośnienia. Dorobek Paradise Lost znam dobrze, a muszę przyznać że miałem problem z rozpoznaniem niektórych utworów. Wardruna też kiepsko brzmiała... Tak źle z nagośnieniem na CP jeszcze nie było.
Z aparatem fotograficznym w sobotę też miałem przeprawę (w piątek problemów nie było) - bo lustrzanka z wymiennym obiektywem... Panowie ochroniarze podnieśli mi strasznie ciśnienie. Na szczęście pojawił się Dobermann, który wyjaśnił im różnicę pomiędzy profesjonalnym sprzetem a zwykłą lustrzanką.
Dzięki, bo już się szykowałem do poważnej "awantury".
...
poza tymi drobnymi uwagami - świetny festiwal.
------------------------------------------------
non omnis moriar
dziki7771

Author: dziki7771

PM E-mail
Writen at: 2015-07-23 23:28:49
fistnaut- tylko widzisz, jest pewna różnica- ja nie jestem literatem i za pisanie kasy nie biorę (bo to pewnie było do mnie?). Panowie od świateł pewnie coś za CP zarobili. A poza tym starałem się chociaż od nowej linijki zaczynać każdy podtemat (z wyjątkiem pierwszego) Doceń to :) I pozdrówka :)
------------------------------------------------
tjoppe

Author: tjoppe

PM E-mail
Writen at: 2015-07-24 00:22:59
Dobry wieczór!

Moje uwagi będą krótkie:

- zbyt dużo muzyki z laptopa!! Doceńmy w końcu ekipy grające prawdziwą muzykę!!, a nie tą udawaną. JUNO REACTOR co to jest!!?!?!?! Gość odpala co piosenka laptopa, a sam tylko lata po scenie!!!! I coś takiego występuje na GOTYCKIM FESTIWALU!?!?! Ok Merciful Nuns, ktoś powie, że też muzyka z laptopa, ale ok sami też grają, a po za tym to inna para kaloszy, bo oni grają chociaż GOTYK!!
- a propos nagłośnienia Mój brat pracował w znanej warszawskiej firmie nagłaśniającej i polscy dźiękowcy mają jakiś niepisany przykaz w Polsce, by dawać wszystko na full, basów itd. Może czas zmienić standardy i zastosować to co robią niemieccy dźwiękowcy!!
- za drogie jedzenie na zamku
- kwestia wnoszenia aparatów też miałem lustrzankę A58 sony z dwoma kitowymi obiektywami czyli sprzęt amatorski, a też kilka razy musiałem tłumaczyć to ochronie. Nie podoba mi się to :/
- WIELKI BRAWA dla organizatorów za ostrzeżenie przed nadchodzącą nawałnicą, SZACUN WIELKI!!
- oświetlenie sceny, wygląd itd. BRAWO

Pozdrawiam

Rafał
------------------------------------------------
Rafciu1981

Author: Rafciu1981

PM E-mail
Writen at: 2015-07-24 00:57:22
Tjoppe - warty przeczytania tekst. Wydaje mi się, że praca dźwiękowców byłaby bardziej doceniana, gdyby ci ostatni trochę uświadomili słuchaczy na czym ona polega, co jest fuszerką, a co ograniczeniem lokalizacji. Ja na dźwięk za bardzo nie narzekałem (w warszawskiej Progresji wcale nie jest lepiej, choć powinno).
Wardruna zabrzmiała nieźle, bez przesady z tymi basami. Same bębny i inne ludowo-dziwne instrumenty, to jak miało brzmieć?
Najgorzej moim zdaniem wypadł Paradise Lost. Zaczęli za mocno, za głośno i złe wrażenie się ciągnęło dość długo. Choć może wybrzydzam, bo metal ze mnie raczej "casualowy".

Z uwag niedźwiękowych. Marzę o opaskach z materiału. Plastikowe są praktyczne, ale absolutnie passé.
------------------------------------------------
arturm

Author: arturm

PM E-mail
Writen at: 2015-07-24 01:16:33
Krótko, to:

- na zamku już nie byłem kilka lat (3 do 5, nie pamiętam) i jak zobaczyłem ceny jedzenia w tym roku, to przestałem być głodny :P

- piwko średnie i po 5 zł, szału nie robiło;

- wodę można było kupić bez problemu na zamku, na stoiskach Piasta dostępna była zimna woda gazowana i niegazowana po 3 zł za 0.5 litra;

- mało urozmaicone jedzenie na zamku, ogólnie mam wrażenie, że panowała tam jedna firma kateringowa, stąd ceny z kosmosu;

- na Wardurnie faktycznie jak powiało basem na początku, to mnie mało nie zmiotło, ale nie znam tego zespołu, więc myślałem, że tak ma być :P :)

- ogólnie przyjechaliśmy z dziewczyną na Paradise Lost i koncert nas zachwycił - był świetny, zespół dał z siebie wszystko, grali długo i dobrze :)

- aftery dobre, w kościele w sobotę dudnił bas lepiej niż w niejednej dyskotece :D

- fajnie, że pod kościołem rozwinęła się infrastruktura gastronomiczna, bo parę lat temu był tam tylko miejscowy kiosk z hamburgerami (dobrymi nawet), a teraz to już pełen wypas :)


Jedna rzecz mnie tylko leciutko zdenerwowała, chociaż niby wszystko było w porządku. Otóż w sobotę ok. 3.00 nad ranem do kościoła na disco wpuszczali wszystkich jak leci pomimo, że ludzi było całkiem sporo. Natomiast w niedzielę na pierwszy koncert chciałem wejść z dziewczyną (bilety mieliśmy na sobotę na zamek), ale niestety zerwała ona opaskę w niedzielę rano - nie wiedziała, że będzie jeszcze potrzebna, bo w sumie ja też się zdziwiłem, że na opaskę z soboty mogę wejść w niedzielę do kościoła. I niestety pani przy wejściu powiedziała bardzo stanowczym głosem (śmiertelnie poważnym, jakby to był nasz ostatni krok w życiu), że skoro nie mamy opaski, to to będzie bardzo duży problem. Wyjaśnialiśmy, że byliśmy na zamku, że rano dziewczyna zerwała opaskę, bo uznała ją za niepotrzebną, ale oczywiście, nie było mowy o przekonaniu strażniczki. Wiem, wiem, że Pani zachowała się tak, jak powinna - nie ma opaski, nie ma wejścia... Ale...ale w kościele było może z 10 osób, a siedząc na ławeczkach pod kościołem słyszeliśmy, jak wokalista prześmiewczo zauważył: "Ale nas tu sporo". Szkoda, mogli mieć 2 słuchaczy więcej :D
------------------------------------------------
...życie jest za krótkie...
krwawymaniek

Author: krwawymaniek

PM E-mail